Powoli do przodu...
Od kilku dni w naszym piecu się pali. Wchodząc do domu jest milutko i cieplutko, aż żal że jeszcze nie mieszkamy :)
Powoli, ale cały czas coś się dzieje. Przede wszystkim skończone jest poddasz- ocieplenie, płyty, mamy też strych. Wyszło całkiem spore pomieszczenie, do którego wchodzimy wysuwaną drabinką, w domu w którym nie ma garażu ani piwnicy niezbędne! Bo gdzie trzymać wszystkie graty? :)
Dziś zrobiliśmy zakupy dla elektryka, który ma przyjść we wtorek -kupiliśmy już wszystkie gniazda elektryczne, włączniki, gniazda internetowe, antenowe, halogeny na korytarz i do łazienki (razem 28 sztuk- razem 350zł) oraz ramki do nich (400zł). Całość rachunku- 1700zł! Nigdy bym się nie spodziewała że aż tyle, gdybym nie budowała domu :)
W tym tygodniu plaujemy szpachlowanie ścian na górze, może położenie płytek w kotłowni, no i montaż dzisiejszych zakupów.
Jutro zrobię aktualne fotki :)
Powoli powoli do przodu :)
Miłego poniedziałku!